 |
 |
Michał Pazdan na celowniku Wisły Kraków
W Górniku Zabrze stracili nadzieję na zatrzymanie Michała Pazdana. Przy Roosevelta mówią, że o piłkarza mocno zabiega Wisła Kraków.
Działacze śląskiego klubu rozmawiali z Pazdanem przy okazji podpisywania z nim ugody na spłatę zaległych 300 tysięcy złotych. Wtedy pytali, czy mogą mieć jeszcze nadzieję na rozmowy dotyczące przedłużenia wygasającego 30 czerwca kontraktu. W odpowiedzi mieli usłyszeć, że kapitan zespołu ma trzy ciekawe opcje do wyboru. Chodzi o Wisłę, Jagiellonię Białystok i klub ligi holenderskiej.
Oczywiście perspektywa występów w ekipie 13-krotnego mistrza Polski jest dla Michała najbardziej kusząca. – Sygnały z Wisły do nas dochodzą, ale oficjalna oferta jeszcze nie wpłynęła – wyjaśnia Ryszard Szuster, menedżer gracza. – Kraków byłby jednak naturalnym wyborem, bo Michał stamtąd pochodzi, a trzy lata temu był już jedną nogą w Wiśle – dodaje Szuster.
Latem 2009 roku Maciej Skorża, ówczesny trener zespołu Białej Gwiazdy, zaprosił Pazdana na treningi. Kilka dni uważnie mu się przyglądał, a potem zdecydował, że ten piłkarz bardzo by mu się przydał. Górnik podyktował cenę – milion złotych plus VAT. Negocjacje miały ruszyć po pucharowym dwumeczu z Levadią Tallin. Jednak Wisła tamtą rywalizację przegrała (1:1, 0:1), odpadła z gry o Ligę Mistrzów i właściciel klubu Bogusław Cupiał trzasnął pięścią w stół stwierdzając, że po takim występie żadnych pieniędzy na nowych piłkarzy wykładał nie będzie. Teraz za Pazdana płacić nie trzeba.
- Ja mogę powiedzieć jedynie tyle, że na początku kwietnia Michał chciałby podpisać nową umowę. Taki jest plan, choć może on jeszcze ulec zmianie, bo przecież w życiu różnie bywa. W tej chwili zgłosił się do nas klub z Holandii. Nie jest to zespół z wielkiej trójki (Ajax, Feyenoord, PSV), ale mówimy o dobrej drużynie. Jej wysłannicy oglądali już DVD z występami Michała, a teraz będą mu się przyglądali na żywo - opowiada Szuster.
Generalnie zarówno Wisła, jak i Holendrzy muszą się spieszyć. Z ustaleń wynika, że zawodnik dostał też bardzo konkretną propozycję z Jagiellonii Białystok. Trener Tomasz Hajto grał z Pazdanem w Górniku i nigdy nie krył, że bardzo ceni 24-letniego obrońcę. - On będzie kiedyś wielkim piłkarzem - prognozował Hajto cztery lata temu. Pazdan może wielkim graczem nie został, ale na pewno jest obecnie na fali wznoszącej. Stał się bowiem dobrym specjalistą od czarnej roboty.
źródło: Przegląd Sportowy
Redakcja www.Gornik.Zabrze.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są niezależnymi opiniami czytelników serwisu. Jednocześnie redakcja zastrzega sobie prawo do kasowania komentarzy zawierających wulgaryzmy, treści rasistowskie, reklamy, itp.
|